O tym, jak Baba z gór, debiutowała w finale WOŚP
WOŚP w Muszynie Pierwszy finał, który dobrze pamiętam, to ten z 1999r – VII Finał…dzwonienie po sąsiednich miejscowościach z puszkami, identyfikatorami…wiele radości, pomoc Urzędników Pocztowych w rozliczeniu…. pamiętam też Marka, z którym puszczaliśmy światełko do nieba i słowa Pani Marysi, … Czytaj więcej…