Przygotowując się do stworzenia tego mini cyklu, odwiedziłam opisywane miejsca. Były takie, które sama zobaczyłam po raz pierwszy (np. Kościół w Podolu Górowej), ale Tropie odwiedziłam po raz kolejny. Moje serce gminy Gródek nad Dunajcem zostało właśnie w Tropiu.
Stąd wpis “dla wytrwałych” dedykuję tym, którzy albo już stanowią “fanklub” tego miejsca, albo z czasem do niego dołączą.

Prastarymi szlakami handlowymi Europy były drogi wzdłuż rzek. Z południa wzdłuż Cisy, potem dopływami Popradu, dalej Dunajca, aż Wisłą do Bałtyku. Ważne szlaki. Wędrowały nimi nie tylko sól, ołów, srebro, wino, ryby, skóry, biżuteria… Szybko, a może i powoli przenosiły się wieści. Biegli posłańcy, a może tylko duchy niespokojne… Pilnowano tych dróg. W zamkach i strażnicach czuwali żołnierze. Czasami w lochach czekali na wyroki amatorzy zbójowania. Pilnowali swych ziem ich właściciele – najczęściej dostojnicy z królewskich orszaków, rycerze. Już w VIII wieku zamki strzegące przepraw przez rzeki stanowiły bramę sądecką.

Spacer, czy może zwiedzanie gminy Gródek nad Dunajcem rozpoczynamy od miejsca z najdłuższą historią, sięgającą czasów sprzed ponad tysiąca lat. Na północy gminy, na południowy zachód od zapory w Czchowie, na prawej stronie biegu Dunajca  spotykamy miejscowość Tropie. Na wysokim brzegu rzeki ponoć jeszcze w czasach przedchrześcijańskich mieścił się święty dla ówczesnych mieszkańców – gaj. Miejsce, gdzie oddawano cześć czczonym ówcześnie słowiańskim bóstwom. Gdy do Polski dotarło chrześcijaństwo – w tym miejscu, według legendy osiedlili się misjonarze  – pustelnicy, by krzewić wiarę w Jezusa.

Nie mamy pewnych wiadomości; według przekazu Świerad – Andrzej pochodził z nieodległych Opatkowic (dawna nazwa Zakliczyna), a jego towarzysz – Benedykt był Czechem. Przez jakiś czas mieszkali tutaj, szerząc chrześcijaństwo, obydwaj wrócili do Czech i zmarli w latach trzydziestych XI wieku okolicach Nitry nad rzeką Wag. Istniejące po dziś dzień szczątki prastarego dębu stojące w Tropiu wskazywane są jako miejsce ich schronienia. Kanonizowani obydwaj w roku 1083 przez papieża Grzegorza VII.

Słowiańskie imię Świerad znaczyć może „Wsze-rad” wszystkim rad, lub „Sworad” – określenie połączenia, jedności, wytrzymałości. Nazwę Świrad jako określenie tego miejsca znajdujemy w dokumentach z 1328 roku i funkcjonowała do XVI wieku.

Święty Świerad

Na wysokim brzegu stoi po dzień dzisiejszy wielokrotnie niszczony i odbudowywany kościół w stylu romańskim. Został postawiony w czasie panowania króla Kazimierza Odnowiciela pod koniec XI wieku. Jest jednym z najstarszych w Małopolsce. Pierwotna bryła z dużym prawdopodobieństwem przypominała kościół św. Wojciecha na krakowskim rynku. Jest zbudowany z piaskowca. Poświęcony w 1073 roku przez św. Stanisława. Parafia w. Emmermana w Tropiu wspomniana jest w dokumentach węgierskiego  króla Gejzy II, przyznającego parafii dotację. W akcie sprzedaży w roku 1535 określono kościół pod wezwaniem św. Geralda.

Świątynia romańska   została zniszczona podczas wielkiego najazdu Tatarów w roku 1241. Odbudowano ją; po dzień dzisiejszy zachowało się romańskie okno, a także fragmenty romańskich murów ciosowych. Wewnątrz fragmenty malowideł al fresco. Św. Stefan na jednym z nich. To on najprawdopodobniej sprowadził na ówczesne ziemie północnych Węgier (Słowacja) św. Świerada. Malowidło pochodzi z I połowy XII wieku i wiąże się z benedyktyńskimi środowiskami artystycznymi południowej i środkowej Europy. Wśród śladów pożogi zachowały się także malowane na ścianach krzyże zwane zacheuszkami. Pochodzą one z czasów pierwszej konsekracji kościoła.

Wnętrze świątyni, wielokrotnie przebudowywane i odnawiane warte jest obejrzenia. Obecna gotycka nawa pochodzi z 1347 roku i posiada sklepienie żaglowe.

Miejscowość została założona najprawdopodobniej przez poszukujących złota i innych minerałów osadników z obszarów niemieckich w XII lub XIII wieku. Mogli pochodzić  z Opawy (niem. Troppan), stąd  nazwa miejscowości. Pierwsze wzmianki i nazwa Tropsztyn i Tropie pochodzą z 1382 roku. Był wtedy własnością Ośmiorogów (niem. Geraldów). W latach 1563 – 1603, oddany przez ówczesną właścicielkę wsi służył jako świątynia arianom. Przejęty z powrotem przez kościół rzymski zyskał z czasem barokowy wystrój. W tym stylu jest większość wyposażenia. W II poł. XVIII wieku powstał rokokowy plafon, w trakcie prac renowacyjnych odkryto fragmenty manierystycznej dekoracji sgraffitowej.

W chwili obecnej kościół nie jest ogólnie dostępny dla zwiedzających. Jeśli chcecie zobaczyć wnętrze – trzeba sprawdzić terminy nabożeństw. Zwykle trochę wcześniej i chwilę po – można kościół obejrzeć. Na stronie internetowej parafii jest też telefon, pod którym należy zgłosić grupy.

Tutaj kończymy naszą wspólną wyprawę tekstem i słowem po Gminie Gródek nad Dunajcem.

Pięknie dziękuję Mamie Magdzie za towarzystwo, kanapeczki i piękne zdjęcia.

Do zobaczenia na Sądecczyźnie.